Ivan spojrzał na swojego psa. Zastanawiał się, czy nie wystarczyło usunąć grób tej kobiety… Teraz Binka chciała, żebym otworzyła mu trumnę.
Ale Binka wiedziała, że nie może przestać. Kiedy zorientował się, że właściciel mu nie pomoże, zaczął rozrywać trumnę paznokciami.
Iwan nie wiedział, co się dzieje i próbował odwrócić uwagę Binki kijem. Ale potem usłyszał coś, co sprawiło, że przeszedł go przez całe ciało…
Dźwięk był cichy i ledwo słyszalny wśród jęków i drapania psa. Ale właśnie tam, pod ziemią, słychać było ciche, suche stuknięcia.
Iwan natychmiast przyłożył uszy do trumny. Kiedy nagle usłyszał. “Pomocy!” wrzasnął stłumiony głos dochodzący z trumny.
W kompletnym szoku Ivan potknął się. Jego oczy były pełne strachu, a pot spływał mu po czole.
Czy pochowali ją żywcem…?